Kasia i jej kobieca sesja przy zachodzie słońca – Kwidzyn
Znacie Kasię ? Kto obserwuje moje poczynania z fotografią pewnie też poznał już moją foto-koleżankę Kasię 🙂
Znamy się od prawie roku a poznałyśmy się na jej sesji ciążowej. Kiedy przyszła na zdjęcia z mężem i brzuszkiem nic nie wspomniała o tym, że też zajmuje się fotografią. Wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie kiedy się o tym dowiedziałam 😀 Automatycznie zaczęłam analizować czy zrobiłam na sesji wszystko co trzeba żeby byli zadowoleni hihi Na szczęście byli i jak się później okazało to nie była nasza ostatnia sesja ani ostatnie spotkanie 🙂
Niedługo po tym miałyśmy kolejny temat do rozmów bo okazało się, że ja jestem w ciąży a Kasia jako świeżo upieczona mama była moją chodzącą encyklopedią do tego jak przygotować się na przywitanie nowego członka rodziny 🙂
Teraz nawzajem służymy sobie radą i pomocą, Kasia uwieczniła na fotografiach moją sesję brzuszkową z mężem oraz indywidualną sesje ciążową a to nie było łatwe zadanie. Ja w organizowaniu takich sesji jestem bardzo dokładna, analizuje wszystko bo bardzo lubię mieć wszystko dopracowane. No i się nie zawiodłam. Zrozumiała całe moje przesłanie i wykonała dla mnie pamiątkę na długie lata!
Aż nastał czas by się odwdzięczyć. Pewnego pięknego dnia wybrałyśmy się nad Wisłę aby podziwiać jeden z pierwszych wiosennych zachodów słońca. Choć akurat ten nie był tak spektakularny jak dzień wcześniej w głowie narodził mi się pomysł by jeszcze przed moim porodem zorganizować mini sesje przy zachodzie słońca. Te światło które po 18:00 daje słońce jest tak czarujące, że mogłabym robić zdjęcia przy nim na okrągło 🙂
Okazało się, że jest to strzał w dziesiątkę bo w krótkim czasie miałam zapisane dziewczyny na cały tydzień wiec, zabawa z zachodami się zaczęła. Jeden zachód był zarezerwowany dla Kasi. Kiedy zobaczyłam ją w tej wiosennej stylówce przyznam , że byłam lekko oszołomiona, Kasia prezentowała się pięknie! A efekty można podziwiać poniżej….
Brak Komentarzy