Kesja i Igor
Ta para miała swoją sesję ślubną prawie rok po ślubie. Kesję poznałam u naszej wspólnej znajomej na babskim wieczorze i od razu się zaprzyjaźniłyśmy. Okazało się, że mamy bardzo podobny styl i lubimy podobne rzeczy. Od słowa do słowa dowiedziała się, że ja zajmuje się fotografią a ona razem z mężem nie mieli swojej sesji ślubnej. Właśnie tak poznałam Igora , męża Kesji już na wspólnej sesji ślubnej 🙂
Jako, że oboje nie pochodzą z moich terenów wybór miejsca przypadł na mnie. Tego dnia było bardzo ciepło więc las dawał odrobinę ochłody, następnie wybraliśmy się nad jezioro i tam powstała druga część zdjęć. Udało się też kilka ujęć w pączkujących drzewach 🙂
Bo w życiu to wszystko lepiej smakuje, jak jest przyprawione miłością. Trzeba jej dodawać wszędzie. Gdzie się tylko da.